sobota, 17 sierpnia 2013

Pracujemy, pracujemy...



Coś nic się ta tym moim blogu nie dzieje.... ale to nie tak kochani że nie mam o czym pisać. O nie! Mam aż nadto zdjęć i historii dla was ale zupełnie nie mam na to pisanie czasu/sił. Roboty domowo-ogrodowo-pracowniane idą pełną parą, w zasadzie to najlepiej by było jak bym się sklonowała. Jedna Aga ogarnia dzieciaki i prace domowe, druga zajmuje się ogrodem, trzecia w pracowni przygotowuje biżuterkę na kolejne targi. Tak tak, kolejne wielkie targi już tuż tuż przed nami, trzeba się spieszyć żeby było co pokazać, a tu tyle innych prac wokoło. W ogrodzie powoli kończy się już lato a zaczyna ........ jesień.... brrr strasznie to brzmi. Żniwa już zakończone, na polach zostały tylko ścierniska. W ogrodzie też czas zbiorów: kalarepka, buraczki, kabaczki, cukinie, kukurydza, pomidory.... wszystko powoli ląduje w koszyku. Do tego megaurodzaj jeżyn i malin. A poza zbiorami czeka mnie jeszcze cała masa innych robót ogrodowych. Powoli pora sprzątać letnie byliny, pościnać co przekwitło (może zakwitnie jeszcze raz) i zebrać nasiona. Pora też przywitać się z grabiami bo przekwitłe lipy zarzucają nas tonami swoich uskrzydlonych nasionek.
To na tyle ....... pędzę bo robota czeka!