czwartek, 24 października 2013

Jesień na Rodos


Jesień na Rodos...
Październik tutaj to idealny czas jeśli nie jesteś fanem lejącego się z nieba żaru, tłumów turystycznej stonki (sorry, wiem że sama jestem turystą, ale wierzcie mi są "turyści" i "turyści"...) i całego tego zamieszania związanego ze szczytem urlopowego sezonu. Teraz wyspa powoli pustoszeje, znikają z plaż turyści, sprzątane są leżaki i parasole. Powoli zamykają się hotele, restauracje i knajpeczki, i cała reszta bazujących na turystach interesów. Na drogach też pustawo, znikły ciągnące do plaż i zabytków sznury "rent carów", zniknęły stada motorków, motorynek i quadów. Na drogach zostali już tylko "lokalni grecy" i "lokalne kozy" (kozy są tu zawsze i radze na nie uważać bo lubią w ostatniej chwili przed samą maską bryknąć na druga stronę drogi!)
No więc robi się pusto.... czasem siedzimy sobie zupełnie sami na naszej "kamykowej" plaży, jakiś inny jesienny turysta hen hen gdzieś daleko na horyzoncie.... cisza i spokój.... I tak lubimy!! Upałów już nie ma, no ale to przecież już koniec października! W dzień "jesienne" słońce mocno grzeje, nocami  chłodno i trzeba było wyjąć z szafy ciepłe koce do spania. Ależ co tam dla nas takie tam zimno! Leżmy na plaży, pluskamy się w wodzie.... a Greczynki już w kozaczkach, polarkach i ciepłych sweterkach ;-) Dla nich już zimno, dla nas ciągle cieplutko. Teraz jest też idealna pora żeby w końcu na spokojnie pozwiedzać. Stare Rodos wygląda zupełnie inaczej bez tłumu turystów. W sezonie kiedy upały sięgają tu 40-kilku stopni i pot ciurkiem leje się z czoła chodzenie po rozpalonych kamiennych zaułkach starego miasta jest raczej ciężkim doświadczeniem (a o parkowaniu to już lepiej nie wspomnę!) Teraz nie ma ani upałów, ani turystów, ani całego tego specjalnie dla nich wystawionego "pierdół i badziewia". Okazuje się że tuż obok głównego turystycznego deptaka rozciąga się plątanina cudownych wąziutkich uliczek i zaułków, w których można by było godzinami błądzić z aparatem fotograficznym.

Jeszcze parę dni nacieszymy się słońcem i pora wracać na naszą kochaną wieś....
tyle pracy czeka.......