poniedziałek, 30 września 2013

Co to: żółte i spada z drzewa?


 Na blogu było cicho/spokojnie/nudno.... a w real life tyle się działo i robiło, że nie starczało już czasu/sił/ochoty na napisanie od czasu do czasu tych paru nowych linijek. Znowu najeździliśmy się po wielkim świecie, za nami kolejne wielkie, światowe targi. Jak dobrze być już w domu! Nawet jeśli pogoda chwilami załamuje, zimno już i jesiennie, a z szaf znowu trzeba powyciągać kurtki i rękawiczki. W ogrodzie już jesiennie: powoli przybywa opadłych liści, ubywa za to kwiatów. Jeszcze kwitnie paru ostatnich jesiennych "twardzieli" których zetnie dopiero większy nocny przymrozek. Cieszą jeszcze oko hortensje, dalie, kosmos i słoneczniki. W słońcu nadal ciepło i przyjemnie, cieszymy się "Złotą Polską Jesienią" i jesiennymi plonami z ogrodu. Są jabłka, orzechy, winogrona, kilka pięknych dyni i ziemniaczki ;- )Po leniwym lecie zaczyna się kolejny pracowity czas w ogrodzie - co teraz posadzisz/posiejesz/porobisz tak będziesz mieć na wiosnę..... a więc do roboty! następny post o pracach ogrodowych. Musze się uwinąć bo czeka mnie jeszcze kolejny targowy wyjazd, no i trochę ostatnich promieni słońca na Rodos :-)