czwartek, 3 listopada 2011
Piszemy po ścianie
Jedna puszeczka farby, godzina pracy i ściana/tablica gotowa. Dzieciarnia zachwycona, ochoczo wypisuje już drugie pudełko kredy. Puki co radosna twórczość utrzymuje się w ryzach tablicowej ściany i ani nowa tapeta, ani ściana obok jeszcze nie zostały "ozdobione". I mam nadzieje że tak zostanie ;-)
Parę jesiennych fotek dla tych co w ciepłych krajach żeby się z widokiem oswajali. Żeby szoku nie było ;-))
Liście jak widać nas zasypują. Chłopczyki wyturlali z garażu do pomocy ciężki sprzęt, ale znów czeka nas weekend z grabiami ;-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz