Kochani,
Oto moja mała foto-relacja z wyjazdu do Stambułu.
Oj nachodziłyśmy się tam sporo! Trochę po obowiązkowych zabytkach (jak to być w Stambule i nie zwiedzić Hagia Sophia, albo Błękitnego Meczetu!!)), a trochę po targowiskach i gigantycznych dzielnicach "tekstylnych". Obowiązkowo potargowałyśmy się ze sprzedawcami, wypijając w trakcie tych negocjacji hektolitry potwornie słodkiej tureckiej kawy i herbaty.
A po udanych zakupach ze smakiem objadałyśmy się kebabem z baraniny,chałwą i wspaniałym gorącym chlebem pita z masłem i bryndzą. Polecam ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz