sobota, 4 sierpnia 2012

Wyspa Symi - ACH! ACH!

Kalimera kochani!
Wróciliśmy z wycieczki na wyspę Symi. I jesteśmy zachwyceni!!
Tylko godzinka "lotu" wodolotem i już "zupełnie inna bajka"!!
Polecam wszystkim których znudził już na Rodos hałas, tony turystów i turystycznego badziewia, brud (no niestety :-(( ) i harmider. Niewielkie miasteczko z cudną architekturą kolorowych domeczków (dla fotografujących istny raj), port pełen jachtów z całego świata (niektóre to HOHO!!!!), fajne knajpeczki i restauracyjki (a w nich owoce morza oczywiście!!!). Turystów trochę jest, ale tą wyspę wybierają chyba tylko ci chcący naprawdę wypoczywać a nie "się zabawic". Dookoła zupełnie dziki i surowy krajobraz wyspy.....no i ta woda!!!! (nie poprawiałam koloru na zdjęciach, ona naprawdę jest taka BLUE!!!)

No więc jeśli ktoś lubi ciszę i spokój, poleżeć z książką na plaży, pospacerować, zrobić trochę fajnych zdjęć i zjeść na kolację małże lub ośmiornicę..... to polecam Symi ;-))




















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz