środa, 5 października 2011

Targi "Złoto Srebro Czas 2011" w Warszawie







No, powoli dochodzę do siebie po tym małym szaleństwie jakim były wakacje z dzieciakami i wyjazd na targi do Warszawy. Wszystkie atrakcje zbiegły mi się bardzo w czasie, jednego dnia wróciłam z Rodos, a już następnego rano musiałam być na targach biżuterii w Warszawie. Wszystko na szybko, szybko, w wielkim pośpiechu i z wielkimi nerwami. Samolot oczywiście miał opóźnienie, a trasa z Wrocławia do Warszawy to wleczenie się przez 7 godzin za sznurem tirów. I to w nocy jeszcze! Ekstremalne doświadczenie!! Przez kolejne trzy dni czekała mnie cudowna jazda po stolicy - za każdym razem w drodze na i z targów gubiłam się ( i to mimo GPSa ), a o korkach to już nie wspomnę. Stolica w końcu ;-) Nie będę was zanudzała opisem samych targów, jak zwykle tony świecidełek różnej maści. Z trendów nic nowego mi w oko nie wpadło - najwięcej nowości jest jednak na targach Amberif, tam się pokazuje najwięcej "twórców" i zupełnie nowych jubilerskich "szaleństw". Dodatkowo nie miałam za bardzo możliwości obejrzenia wszystkiego dokładnie, bo byłam sama, no a przecież ktoś musi "pilnować interesu!"
Tak jak Warszawa ma "minus" za dojazd i korki, tak ma dużego "plusa" za atrakcje (zwłaszcza dla takiego wieśniaka jak ja) Ach! sklepy, knajpy no i metro ;-))))
Jeszcze raz podziękowania dla moich "warszawiaków" za przyjęcie mnie pod swój dach. Dzięki kochani!!

2 komentarze: