piątek, 22 czerwca 2012


Ciemna noc za oknem, dzieciarnia zmęczona słońcem i wodą śpi, a na zewnątrz drą się świerszcze, cykady i kibice - właśnie trwa mecz Grecja- Niemcy.  W miasteczku Afandou na ryneczku telebim, mąż pojechał z naszymi greckimi przyjaciółmi kibicować, i dzielnie sprawuje się jako reprezentacja gospodarzy Euro ;-))
Dzień znów był upalny (norma) - od plaża, plaża, plaża.....
Na razie żyjemy tu trochę po "turystycznemu" - musimy się "nachapać" tej plaży i tego słońca do znudzenia, jak się nam znudzi to zaczniemy pewnie inne atrakcje wymyślać. A puki co  będę was zanudzała plażowymi fotkami.
Ale ale kochani, powoli też bierzemy się za inne sprawy : odwiedziliśmy dziś też szkółkę roślin. Najpierw orientacyjny "look" aby zobaczyć co tu można nabyć, no i za ile!
Ech kochani, każdy ogrodnik z zamiłowania westchnął by na widok tych cudów: drzewa oliwne w pojemnikach (nie takie chuderlawe i rachityczne patyczki z kuleczką listków jakie czasem można w Polsce kupić - prawdziwe stare oliwki....... po 800E...... :-(( Tylko jak tu taką do Polski zabrać?????
A te jaśminy, bugenwille, palmy, kaktusy....
A ta bazylia!!!!! WIEEEEEELKIE, pachnące krzaki !!!!
Do tego rozmaryny, oregano, tymianki, werbeny, melisy, lawendy........
i wiele, wiele innych
Biegaliśmy tylko zachwyceni alejkami miedzy całą tą roślinnością z głośnymi "Och" i "Ach" 
W Polsce tego nie mamy.... :-((
Najważniejsze że już zieleninka wybrana i uzgodnione rodzaje nasadzeń, teraz tylko czekamy kiedy nasz Grek będzie miał chwilkę czasu żeby z nami tam podjechać. Z nim zawsze lepszą cenę dostaniemy ;-)) 
A korzystając z wolnej chwili (chłopaki chlapali się w basenie) obeszłam całą posiadłość naszych gospodarzy, sprawdziłam wszystkie drzewa i co na nich rośnie - są brzoskwinie, granaty, coś włochate co nie wiem ;-)) no i figi. Nawet zajrzałam do zapuszczonego sadu sąsiadów co tam rośnie (do jedzenia) - oooo dużo fig będzie. Na drugiej, opuszczonej, działce obok dwa drzewka pomarańczowe gubią pyszne pomarańczki. Nikt ich nie zbiera i gniją pod drzewem. Trzeba będzie się z drabinką przejść ;-))
Kalinichta (dobranoc) kochani!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz